Młody jerzyk. Fot. Marcin Karetta
Jerzyk Apus apus zaliczany jest do najlepszych lotników wśród krajowych ptaków. Swoim lotem i sylwetką bardzo przypomina jaskółki, jednak po chwili obserwowania zauważymy, że odróżnia go od nich wielkość i kolorystyka ubarwienia. Jerzyk jest zdecydowanie większy i, w przeciwieństwie do jaskółek, jednolicie czarno ubarwiony (dotyczy to zarówno samca jak i samicy). Jedynie na jego podgardlu znajduje się jasna plama, zwykle niewidoczna u latających ptaków. Ptaki młode, w odróżnieniu od rodziców, mają jasne czoło i zakończenia piór. Długie, sierpowate, ostro zakończone skrzydła, o rozpiętości 42-48 cm, i krótki, rozwidlony ogon, sprawiają, iż jerzyk stał się królem przestworzy, latającym szybko i zwinnie (w locie nurkowym osiąga prędkość do 200 km/h). Prowadzi prawie wyłącznie napowietrzny tryb życia, często przebywając na znacznych wysokościach. W locie zdobywa pokarm, pije wodę, odpoczywa, śpi, zbiera materiał na gniazdo, a nawet kopuluje. Jego nogi są małe i zupełnie nie przystosowane do chodzenia dlatego też nigdy nie siada na ziemi. Są za to bardzo dobrze przystosowane do czepiania się pionowych powierzchni. Głos jerzyka to ostre, przenikliwe wołanie brzmiące jak „sriii”, które w mieście zostaje wzmocnione przez wysokie budynki, wśród których często lata.

Jerzyk jest rozpowszechniony w całej Europie za wyjątkiem Islandii i części rejonów północnych. Jego populację szacuje się na 3,9-4,8 mln par. Jest ptakiem wędrownym – w Polsce można go spotkać od maja do sierpnia, zaś zimę spędza w południowej Afryce. Często jednak można zobaczyć jerzyki jeszcze we wrześniu, a wyjątkowo nawet w październiku. Są to ptaki pochodzące z późnych lęgów oraz osobniki przelotne z północy.

 

W Polsce jerzyk jest związany praktycznie wyłącznie ze środowiskiem miejskim i wiejskim, w którym zdobywa pokarm i przystępuje do lęgów. W północno-wschodniej Polsce spotyka się jeszcze bardzo rzadko ptaki gniazdujące w dziuplach starych drzew. Natomiast w górach nielicznie gniazdują także w szczelinach skalnych.

  • Fot. Mariusz Grzeniewski

  • Fot. Mariusz Grzeniewski

Odżywia się wyłącznie małymi owadami chwytanymi w locie. Jego miejscem łowów są najczęściej parki i skupiska drzew, nad którymi lata wiele owadów. Nad zbiornikami wodnymi pojawia się głównie w chłodniejsze dni, gdzie równie chętnie poluje oraz pije wodę.

Jerzyki gniazdują dziś niemal wyłącznie w osiedlach ludzkich. Budynki stały się podstawowym miejscem, w których jerzyk znajduje dogodne miejsce na założenie gniazda i wychowanie piskląt. Mogą to być zarówno budynki mieszkalne, jak również budowle przemysłowe, kominy, wieże kościelne itp. Ulubionym miejscem gnieżdżenia się jerzyków są stropodachy budynków, do których ptaki dostają się dzięki otworom o średnicy 4-8 cm znajdujących się w ścianach. Wszystkie znalezione przez nas gniazda były tuż pod otworami, co sugeruje, że jednym otworem dostaje się jedna para ptaków. Jednak to nie jedyne miejsca zakładania gniazd. Jerzyki chętnie zajmują wszelkie nisze pod dachówkami, za rynnami czy pod blachą a także szczeliny powstałe między płytami w budynkach zbudowanych z wielkiej płyty. Można powiedzieć, że wykorzystują każdy zakamarek naszych budynków.

  • Fot. Maciej Luniak

  • Fot. Maciej Luniak

Gniazdują w koloniach po kilkanaście-kilkadziesiąt par, wyprowadzając jeden lęg w roku. Gniazdo to niewielka miseczka składająca się ze źdźbeł traw, liści i piór, które posklejane są śliną. W czerwcu jerzyk składa 2-3 białe jaja, które przez 18-25 dni są wysiadywane zarówno przez samca jak i samicę. Po wykluciu pisklęta są nagie, ale już po kilku dniach pokrywają się niebieskoszarym puchem. Przez okres 40-50 dni przebywają w gnieździe i są cały czas karmione przez oboje rodziców owadami chwytanymi w locie. Dziennie rodzice przynoszą pisklętom nawet do 20 000 owadów. Po wylocie z gniazda młode są natychmiast samodzielne. Do momentu odlotu, który następuje zwykle w pierwszej dekadzie sierpnia, wracają jeszcze na noc do gniazda. Dojrzałość płciową uzyskują pod koniec drugiego roku życia.
  • Fot. Mariusz Grzeniewski

  • Fot. Mariusz Grzeniewski

  • Fot. Artur Mikołajewski

  • Fot. Artur Mikołajewski